Ależ oni mieli szczęście! Mało brakowało, by ten przepiękny ślub cywilny w plenerze nie odbył się w takiej formie. Restrykcje związane z organizowaniem wesel zostały zniesione dosłownie na tydzień przed datą Julii i Marcina. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak to jest organizować ślub w czasach pandemii. Ile w tym musi być stresu i irytującej niepewności. Tymczasem miałam wrażenie, że moja para podeszła do sprawy dość spokojnie, na zasadzie “zobaczymy, co przyniesie kolejny miesiąc”. I czekali. A ja razem z nimi. I z niecierpliwością odliczałam dni do wizyty w przepięknej Villi Julianna!
To był słoneczny, ciepły dzień. Dosłownie wymarzona pogoda na ślub cywilny w plenerze! Długo mogłabym się tu rozpisywać o tym, jak Julia oszałamiająco wyglądała w sukni ślubnej Violi Piekut. Jak fajną sesję ślubną — choć na ostatnią chwilę, bo tuż przed zmrokiem — udało nam się zrobić w ogrodzie. Jaki to był dzień pełen pozytywnej energii nieustannie bijącej zarówno od pary młodej, jak i ich gości.
Jednak gdy wspominam ślub cywilny w plenerze Julii i Marcina, moim pierwszym skojarzeniem, jakie przychodzi mi na myśl jest… przyjaźń. Tego dnia para młoda spędzała czas w gronie swoich najbliższych przyjaciół już na wiele godzin przed ceremonią. Wspólnie jedli truskawki, pili szampana i chillowali w ogrodzie. Wieczorem wygłosili zabawne i wzruszające przemowy i toasty. Na kilometr widać było, że łączy ich silna więź. Mam nadzieję, że udało mi się to pokazać w moim reportażu. To prawdziwy skarb mieć takich przyjaciół! (Fun fact: Chyba nigdzie nie widziałam takiego nagromadzenia perfekcyjnych uśmiechów! Podejrzewam, że może mieć to pewien związek z ich studiami i zawodem dentysty ;)).
Byłam pod ogromnym wrażeniem organizacji tego ślubu i wesela, a także tego, jak usługodawcy wybrani przez Julię i Marcina świetnie ze sobą współpracowali! Przyszłe panny młode, jeśli to czytacie, podkreślę raz jeszcze: ogromne znaczenie ma to, kto pracuje dla Was tego dnia! To naprawdę umila proces przygotowań i odciąża głowę w dniu ślubu, gdy zatrudniacie ludzi, z którymi nadajecie na tych samych falach, którym możecie w pełni zaufać, których możecie się poradzić w przypadku nawet najmniejszych wątpliwości. Julia szczególnie chwaliła sobie wsparcie Villi Julianna podczas tych przygotowań pełnych niewiadomych.
Ja dodam, z perspektywy fotografki, że bardzo dobrze współpracowało mi się z filmowcem Kamilem, który zresztą zrobił świetną robotę (strasznie się wzruszyłam gdy zobaczyłam jego realizację z tego ślubu!). Bardzo podobało mi się też to, jak pracował Michał Marat, człowiek o iście radiowym głosie. Poprowadził przyjęcie przede wszystkim z klasą i humorem, ze świetną muzyką i bez żenujących zabaw. Pamiętajcie, by wybierać takich DJ-ów, którzy mają stylowo prezentujące się stanowiska i odpowiednie, klimatyczne oświetlenie. To ma olbrzymi wpływ nie tylko na atmosferę na parkiecie, ale też na finalny efekt Waszych zdjęć z tańców! Julia i Marcin sami wyszukali sprawdzonych ludzi, jednak jeśli potrzebujecie pomocy w znalezieniu odpowiednich usługodawców, moim parom zawsze chętnie służę radą i sprawdzonymi poleceniami. :) (Napisz do mnie).
Ze względu na obostrzenia, na ślub nie mogła dotrzeć między innymi mieszkająca za granicą siostra Julii. Była jednak obecna na weselu na odległość — całą ceremonię i wiele innych ważnych chwil transmitowano dla niej na żywo. To był piękny moment, gdy panna młoda wykrzyczała do telefonu pokazując siostrze swoją dłoń: “Jestem taka szczęśliwa! Mam obrączkę!”. Cieszę się, że byłam wtedy blisko i złapałam to na zdjęciu!
Ale dzień obfitował w o wiele więcej wzruszeń! Rozbudowane, kapitalnie, poetycko wręcz napisane przysięgi chwytały za serce zgromadzonych gości. Mnie również! To za nie kocham śluby plenerowe — cywilne, humanistyczne, symboliczne. Nie ma nic piękniejszego od wyznania sobie miłości własnymi słowami przed najważniejszymi osobami w życiu. Ja w takiej chwili jestem bardzo skoncentrowana na pracy, na obfotografowaniu tego momentu ze wszystkich możliwych stron i perspektyw, na łapaniu szklanych oczu pary młodej i emocji uczestników takiej ceremonii. Więc muszę być czujna, muszę być wszędzie! Ale zawsze słucham, uśmiecham się i wzruszam schowana za moim aparatem.
Na koniec zostawiam Was z wierszem Gałczyńskiego, który Julia wplotła w swoją przysięgę by wyrazić swoje uczucia do męża. Jest piękny! ♥️
„Na wspólną radość,
na chleb powszedni,
na poranne otarcie oczu w blasku słonecznym,
na nieustające sobą zdziwienie,
na gniew, krzywdę i przebaczenie
wybieram Ciebie.”
~ Konstanty Ildefons Gałczyński
How lucky those two were! This wonderful outdoor wedding in Warsaw almost didn’t happen—at least in this form. In Poland, weddings-related restrictions were lifted literally one week before Julia and Marcin’s date. I can’t even imagine what it’s like to organize a wedding during a pandemic. How stressful and irritatingly uncertain it must feel. Though I had a feeling that my couple had a relatively calm, „we’ll see what the next month brings” kinds of attitude. And they waited. And I waited with them. Impatiently, I was counting the days until I could photograph them at beautiful Villa Julianna!
It was a warm, sunny day. A dream-like weather for an outdoor wedding! I could write a lot about how stunning Julia looked in Viola Piekut’s wedding dress. How lovely—though very last-minute—our wedding session in the garden turned out. How this day was filled with positive energy from the bride and the groom as well as their guests.
But when I think about Julia and Marcin’s wedding, the first thing that comes to my mind is… friendship. On that day, the bride and groom were surrounded by their closest friends long before the ceremony even started. They were eating strawberries, drinking champagne and relaxing in the garden together. In the evening, their friends made moving and entertaining speeches and proposed countless toasts. You could see from a distance that there’s a strong connection between all of them. I truly hope I managed to capture it that day. They are so lucky to have such friends in their lives! (Fun fact: I think I have never seen so many perfect smiles per square meter! I suppose it does have something to do with their profession as dentists ;).
I was honestly impressed by the way this wedding and reception were organized. And I also enjoyed seeing how well the contractors chosen by Julia and Marcin collaborated together. Future brides, if you’re reading this, I can’t stress this enough: who you choose to work with on your big day makes a huge difference! It seriously makes the planning process so much more pleasurable and lets you relax on your wedding day if you choose people that you vibe with and whom you can trust. Julia was especially grateful for all the support she got from Villa Julianna during those preparations full of uncertainties.
From a photographer’s perspective, I’ll add that I really liked working with the filmmaker Kamil, who by the way did an excellent job (I was really moved with his wedding film from that day!). I also loved the way Michał Marat worked. This man with professional radio voice led the party with a lot of class and humour, with great music and zero embarrassing wedding games. Remember to choose those DJs who use stylish equipment and proper lighting. It has a huge impact not only on the atmosphere on the dance floor but also on your photos! Julia and Marcin found all these great contractors by themselves but if you need help with finding the right people, I’m always more than happy to share with my couples all the tips and recommendations. :) (Contact me).
Due to restrictions some people couldn’t make it to the wedding. Sadly, one of them was Julia’s sister. However, she was present during the ceremony and other crucial moments of the reception thanks to a live broadcast via someone’s phone. :) It was such a moving moment when the bride screamed to the phone while showing her hand: „I’m so happy! I have a wedding ring!”. I’m so glad I was close and was able to capture it!
But that wedding abounded with moving moments! Those long, thought-out and even poetic wedding vows touched everyone’s hearts. Including mine! That’s why I simply love outdoor weddings – civil, humanistic and symbolic ceremonies. There’s nothing more beautiful than two people standing in front of their loved ones, the most important people in their lives, saying their vows. In these moments I’m fully focused on my job, on photographing the moment from all possible angles, on capturing the tears and emotions of all the participants. So I need to be alert, I have to be everywhere. But I always listen, and smile, and am moved behind my camera. ♥️
*
Suknia | Dress: Viola Piekut
Biżuteria ślubna | Jewellery: A Dream Twig
Makijaż | Make-up: Patrycja Sierzputowska
Fryzura | Hair: Magdalena Michalak
Garnitur | Suit: Cafardini
Zaproszenia | Invitations: Julan
Tort | Wedding cake: Pracownia Panna
Film: CieszyOko Weddings
DJ: Michał Marat
Miejsce | Venue: Villa Park Julianna
*
“Wraz ze świeżo upieczonym mężem jesteśmy tak bardzo zadowoleni ze współpracy z Anią, że trudno wręcz wybrać od czego zacząć!
Po pierwsze, Ania jest niezwykle ciepłą, radosną i profesjonalną osobą. Nigdy wcześniej nie mieliśmy doświadczeń z pozowaniem do zdjęć i mieliśmy sporo obaw, że będziemy spięci i sesja w dniu ślubu będzie przykrym wspomnieniem i masą stresu… Nic bardziej mylnego! Ania dyskretnie potrafi złapać najpiękniejsze momenty, a podczas zdjęć pozowanych stwarza luźną, wesołą atmosferę, dzięki której pozowanie do zdjęć to przyjemność! Ania również świetnie nawiązuje kontakt z fotografowanymi osobami (w tym gośćmi weselnymi).
Decydując się na Anię przy wyborze fotografa na ślub i wesele przekonało nas jej portfolio, gdzie zachwycił nas styl jej zdjęć. I nie zawiedliśmy się. Jesteśmy po prostu zachwyceni naszymi fotografiami ślubnymi. Nie dość, że dostaliśmy pierwsze fotki już następnego dnia, to pozostałe zdjęcia otrzymaliśmy już trzy tygodnie po ślubie!!! Sztuka “łapania idealnego momentu” została przez Anię opanowana na 100%, a zdjęcia są po prostu oszałamiające. Co prawda, bardziej zależało nam na zdjęciach ludzi, pragnęliśmy mieć sporo zdjęć pozowanych i wszystko wyszło rewelacyjnie, ale zaskoczeni jesteśmy jak dobrze wyszły zdjęcia z szalonej części wesela i tańców wygibańców.
Dziękujemy Ci Aniu, jesteś super i cieszymy się niezmiernie, że byłaś z nami w tak pięknym dniu!
~ Julia
***
Na Facebooku i Instagramie na bieżąco możecie oglądać moje fotografie. Serdecznie zapraszam!
Może szukacie idealnego miejsca na Wasz ślub w plenerze?
Podpowiadam świetne lokalizacje w tym artykule: Ślub plenerowy w Krakowie.
Chcesz, abym sfotografowała Wasz ślub cywilny w plenerze? :)