Mateusz napisał do mnie w środku lata. Nie udał im się zaplanowany wyjazd za granicę, więc wraz z dziewczyną zdecydowali się na wycieczkę do Zakopanego. Po drodze mieli zatrzymać się na dwa dni w Krakowie. „To odpowiednia chwila, by podjąć dalsze kroki!” — stwierdził bez wahania. I poprosił mnie o pomoc w sfotografowaniu momentu, w którym poprosi o rękę swoją ukochaną Klaudię. No to zaczęliśmy organizować oświadczyny na Wawelu! :)
Mateusz od pierwszej chwili zaimponował mi swoim podejściem, pomysłami i świetną organizacją. Oprócz sesji zdjęciowej, zarezerwował też dziewięciodaniową kolację degustacyjną, kupił przepiękny, oryginalny pierścionek z ametystem, załatwił kłódkę do zawieszenia na Kładce i butelkę szampana na wieczór. Widać było, że jest niesamowicie podeskcytowany całym przedsięwzięciem! Chciał przygotować się na każdą ewentualność także podczas oświadczyn. Wszystko musiało być więc przygotowane na tip-top. Aby jego oświadczyny na Wawelu wyszły idealnie, wymieniliśmy łącznie ponad trzydzieści maili!
Mateusz powiedział Klaudii, że podczas wycieczki do Krakowa, który oboje tak bardzo lubią, zrobią sobie wspólną sesję zdjęciową na pamiątkę w ramach prezentu od niego. Wspólnie dobrali elegancką stylizację na tę okazję, ale o lokalizacji i wszelkich innych szczegółach rozmawiał już tylko ze mną. Tymczasem niczego niepodejrzewająca Klaudia myślała, że wybiera się na zwykłą sesję zdjęciową. Prawdopodobnie nie zdziwiło więc ją to, że poprosiłam o spotkanie o wschodzie słońca. Argumentowałam to najkorzystniejszymi warunkami na zdjęcia oraz faktem, że to jedyny moment na złapanie uroku Krakowa bez tłumu ludzi w tle. To wszystko to prawda — uwielbiam fotografować o wschodzie słońca! A oświadczyny na Wawelu, który niemal zawsze jest zatłoczony, bardzo trudno byłoby zorganizować o innej porze.
Na wzgórzu wawelskim pojawiliśmy się o 6:00 rano. Uwielbiam Wawel o takiej porze — jest wtedy jeszcze bardziej magiczny i co najważniejsze — totalnie pusty! Przez całą sesję nie spotkaliśmy tam żywej duszy. Po około dwudziestominutowym spacerze po Wawelu, który wyglądał dokładnie tak, jak zwykła sesja zdjęciowa, dałam Mateuszowi umówiony wcześniej sygnał. Gdy wiedziałam już, że pierścionek czeka w gotowości, poprosiłam ich, by stanęli do siebie plecami w konkretnym, wyznaczonym przeze mnie miejscu, bo „mam pomysł na pewne ujęcie”. A potem… a potem już poszło z górki. :) Emocjom nie było końca — to mój ulubiony moment! Złapać każdy gest, każdy uśmiech, każdy cenny pocałunek. Naprawdę, uwielbiam tę robotę. Ogromne dzięki za zaufanie, Mateusz! ♥️
He wrote to me in the middle of summer. Their initial plan to go abroad didn’t work out so Mateusz and his girlfriend decided to go to Zakopane. On the way, they wanted to make a stop in Cracow. „It’s the right moment to make further steps!”—he told me without hesitation. And asked me to help him organize and photograph the moment he asks Klaudia to marry him.
I was impressed with Mateusz’s attitude, ideas and great organization skills from the very beginning. Apart from the photo session, he also booked a table for a 9-course dinner, bought a lovely engagement ring with an amethyst, a padlock to hang on Bernatek Footbridge, and a champagne for the evening. You could see he was really getting excited about the whole event! He wanted to be prepared for all eventualities when it comes to the moment of the surprise proposal at the Wawel Castle too. We exchanged over 30 e-mails to make sure everything goes perfectly!
Mateusz told Klaudia that he wanted to gift her a photo session on their trip to Cracow. They chose their elegant outfits together but the location and all the other details were discussed only with me. Meanwhile, Klaudia, who wasn’t suspecting anything, was just waiting for an ordinary photo session. Most likely she wasn’t very much surprised when I asked them to meet me at sunrise. I told Mateusz that it’s the best time to take pictures and also we would be able to capture the charm of Cracow without crowds. It wouldn’t be easy to arrange a surprise proposal at the Wawel Castle at a different hour.
We met at the Wawel Hill at 6 a.m. I simply adore Wawel at this hour—it’s even more magical and most importantly—completely empty! We didn’t meet anyone throughout the whole shoot. We took a 20-minute stroll, which looked exactly like an ordinary couple’s session. Then I gave Mateusz a sign that we had previously agreed on. When I knew the ring was ready, I asked them to stand close to each other, touching their backs. I pretended that I had „a nice shot in mind”. And then… then one thing led to another, and it was amazing. There was no end to these lovely emotions. I wanted to capture every smile, every gesture, all the laughter and all the details! I seriously love this job. And isn’t the Wawel Castle a perfect backdrop for an engagement session in Krakow? Mateusz, thank you so much for trusting me with this! ♥️
Inne sesje oświadczyn-niespodzianek znajdziecie tutaj.
Moje prace możecie oglądać też na Facebooku and Instagramie.
Chciałbyś zorganizować oświadczyny na Wawelu lub w innym malowniczym miejscu?
Porozmawiajmy o tym pomyśle! :)
„Wspaniała osoba, która ma talent i jest najlepsza w tym co robi!
Mamy wspaniałą pamiątkę, dziękujemy!”
~ Mateusz